Prawdopodobnie w tym tygodniu zakończą się już prace archeologiczne, jakie już od przeszło miesiąca trwają na tyłach plebanii w Nadarzynie.
Teren ten przeszedł obecnie w posiadanie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, i został przeznaczony pod fragment trasy szybkiego ruchu S8. Podczas prac budowlanych natrafiono tam na ludzkie szczątki i do akcji musieli wkroczyć archeolodzy.
Wiadomo było, że kiedyś znajdował się tam cmentarz. Opisuje to w V części kroniki ks. Maliszewski (dostępna na naszym portalu w zakładce historia→kroniki parafii), ale nikt nie spodziewał się, że na takim małym skrawku ziemi może znajdować się tyle ludzkich szczątków.
Pan Igor kierownik prac archeologicznych (udostępnił nam kilka zdjęć) powiedział nam, że spodziewali się około 300 grobów, a jak się okazało znaleźli około 3 tys. czaszek. Zaskoczeniem był dół, w którym zbiorowo leżało 500 ludzkich szczątków. Możliwe, że zostały one zepchnięte tam podczas budowy trasy katowickiej w latach 70-tych, a być może są to szczątki Nadarzyniaków, których dwukrotnie w 1831-1832 i 1854-1855 zdziesiątkowała cholera.
Cmentarz za plebanią istniał przeszło 400 lat do 1853 roku, kiedy to wydzielono nowy teren obecnego cmentarza na końcu ulicy Sitarskich.
Podczas prac odkopano sporej wielkości grobowiec z XVIII wieku oraz znaleziono przedmioty użytku domowego, biżuterię, które chowano razem ze zmarłymi. Natrafiono też na monety po których można określić, że pochówków dokonywano tam na pewno już w latach 1600-tnych.
Wszystkie znalezione szczątki trafiają obecnie do małych skrzyneczek - trumienek i zostaną pochowane z udziałem księdza na obecnym cmentarzu parafialnym w zbiorowej mogile. Będzie ona odpowiednio oznaczona i opisana.