W kwietniu w Gminie Nadarzyn odbyła się I Gala Sportu, która według pomysłodawców miała podziękować nadarzyńskim sportowcom za ich osiągnięcia. Czy intencja jest słuszna, czy to raczej kolejna impreza rangi propagandowej, każdy musi ocenić sam.
Należy dodać tylko, że do tej pory takie podziękowania odbywały się podczas wigilijnego opłatka, który odbywał się zawsze w grudniu. Teraz dochodzi impreza na którą trzeba wydać kolejne pieniądze. No ale tych przecież nikt z własnej kieszeni nie wykłada.
Tu mała dygresja, co z rocznikiem 2001,2002 piłkarzy, którego grupa podobno zarządzeniem GLKS właśnie została zlikwidowana? Do tej sprawy jeszcze wrócimy, przy okazji innego artykułu.
Gala sportu, jak to gala, ktoś ją musiał poprowadzić i tak tylko przypadkiem padło na aktora Jacka Kawalca, co o tyle nie było by dziwne, gdyby przeszło miesiąc wcześniej nie zachęcał on do głosowania na kandydata na wójta Dariusza Zwolińskiego. Ta 3 godzinna usługa kosztowała GOS, a może Gminę tylko 2 tys. zł.
No właśnie, to ostatnie zdanie też jest ciekawe. Kto zapłacił za całą galę?
Zapytaliśmy w urzędzie, ale otrzymaliśmy informację, że Gmina Nadarzyn nie miała nic wspólnego z płatnością za tę uroczystość. Natomiast pani pełniąca obowiązki dyrektora GOS odpowiedziała nam, że umowy zawierała Gmina Nadarzyn, którą reprezentuje dyrektor GOS.
Wszystko wspaniale, tylko szybki rzut okiem na pełnomocnictwo i ...
pkt.3 "reprezentowanie Gminy przed wszystkimi sądami, organami administracji publicznej, organami egzekucyjnymi we wszystkich postępowaniach sądowych, administracyjnych i egzekucyjnych związanych z działalnością kierowanej jednostki"
gdzie tu jest napisane, że dyrektor GOS może reprezentować Gminę przy zawieraniu umów?
Ale to nie wszystkie ciekawostki jakie w tej sytuacji wniknęły. Na jednej z umów widać że pani p.o. dyrektora GOS 19 kwietnia 2018 roku, zawarła umowę na podstawie pełnomocnictwa podpisanego przez zastępcę wójta GN - Tomasza M. z 1 kwietnia 2016 roku, tylko że wystawionego dla Dariusza Zwolińskiego. Natomiast 23 kwietnia, 4 dni później, zawarła umowę na podstawie pełnomocnictwa z 18 marca 2018 roku wystawionego przez wójta GN. Ciężko powiedzieć co to za pełnomocnictwo, bo takiego zarządzenia wójta na BIP nie ma.
Dodatkowo pani p.o. dyrektora GOS 4 kwietnia reprezentując już Gminny Ośrodek Sportu (nie Gminę) zamówiła za prawie 7 tys zł usługę gastronomiczną.
Beczkę soli temu kto to wszystko wyjaśni. Na razie widać, że przez to uwiarygadnianie "ja podpisywałem, ale nie zawierałem" robi się niezły kogel mogel.