Jak już informowaliśmy w artykułach Niedyspozycja zastępcy wójta? oraz Czy powinienem się wstydzić? Aktualizacja wczorajszego artykułu w dniu 6 maja otrzymaliśmy informację o dziwnym zachowaniu zastępcy wójta Gminy Nadarzyn, Janusza Rajkowskiego. Postanowiliśmy to sprawdzić, a konsekwencją tego było wezwanie policji, która w tej sprawie wszczęła dochodzenie.
Obecnie, od nadkom. Radosława Kołka, Naczelnika Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim dowiedzieliśmy się, że przeprowadzone czynności wyjaśniające nie dostarczyły podstaw do skierowania wniosku o ukaranie do sadu, ponieważ czyn nie zawierał znamion wykroczenia.
Przypomnijmy tylko, że policja nie mogła ustalić raczej żadnego czynu, ponieważ po wejściu do budynku Urzędu Gminy Nadarzyn i przeszukaniu pomieszczeń, nie znalazła pana Rajkowskiego i nie mogła stwierdzić przyczyn dziwnego zachowania.
Natomiast sam pan Rajkowski tłumacząc sytuację dziennikarzowi Super Expresu wyjaśnił, że tego dnia miał ciężki dzień, ponieważ osoby zamieszkujące przy ulicy Magnolii w Strzeniówce, nie dawały mu żyć. Domagały się od niego, aby ich ulicą nie jeździły samochody, a jedna z mieszkanek stwierdziła nawet, że pan Rajkowski zmarnował jej życie. Ta sytuacja spowodowała podniesienie mu ciśnienia i złego samopoczucia. Poza tym jak stwierdził, leczy się na serce i bierze leki.