Obecnie tematem dominującym krajowe media jest sprawa sytuacji na Odrze. Wszyscy zastanawiają się kto, albo co było przyczyną śnięcia ryb w rzece. Opozycja obwinia rządzących za brak reakcji, czy tez opieszałość w podejmowaniu decyzji. Zarzuca również brak działań wobec firm, które nielegalnie zrzucają do rzek substancje niewiadomego pochodzenia, czy też brak egzekwowania kar za dla firm zanieczyszczających rzeki. Rządzący odpierają zarzuty, ale winnych, czy przyczyn jak na razie nie ustalono.
Nieco inaczej jest w Gminie Nadarzyn. Śniętych ryb co prawda nie widać, ale to chyba tylko dlatego, że ich w rzekach praktycznie nie ma. Mieliśmy za to wielokrotnie płynące rzeka zanieczyszczenia widoczne gołym okiem.
Jedna z takich sytuacji miała miejsce w czerwcu 2021 roku. Rzeka Zimna Woda po raz kolejny zamieniła się w ściek. Jednak tym razem, ktoś alarmowo powiadomił Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (pisaliśmy o tym w art. "Wynagrodzenie prezesów PK wzrosło o 40 tys. zł, a zanieczyszczenia dalej spuszczane są do rzeki!" oraz W związku z zanieczyszczeniem rzeki Zimna Woda przez oczyszczalnię, WIOŚ zawiadomił prokuraturę). Przybyli na miejsce inspektorzy WIOŚ pobrali próbki z wody oraz skontrolowali oczyszczalnię ścieków w Nadarzynie. Badania wykazały przekroczenia wskaźników zanieczyszczeń określonych w obowiązującym pozwoleniu wodnoprawnym, jak również niezgodności dotyczące aktualnej przepustowości oczyszczalni ścieków oraz technologii oczyszczania, w tym stanu technicznego urządzeń wchodzących w skład instalacji oczyszczalni.
Kontrola zakończyła się skierowaniem zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury pruszkowskiej. Niestety, ta nie znalazła w tym wszystkim znamion czynu zabronionego i umorzyła śledztwo (pisaliśmy o tym w art. "Prokurator umarza śledztwo wobec braków znamion czynu zabronionego").
Na tę decyzję, MWIOŚ złożył zażalenie, a Sąd Rejonowy w Pruszkowie przekazał sprawę prokuratorowi do ponownego rozpatrzenia, którą ten ostatni ponownie umorzył.
MWIOŚ nie dał za wygraną i po raz trzeci na decyzję prokuratora pruszkowskiego złożył zażalenie, tym razem do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tu po rozpatrzeniu zażalenia, sprawę skierowano do Sądu Rejonowego w Pruszkowie celem ponownego rozpoznania.
Jak nas poinformował MWIOŚ, sprawa pozostaje w toku.